Piękna i rozświetlona cera, makijaż podkreślający oko, róż na policzki oraz muśnięte pomadką usta – czyli jak najbardziej naturalnie – to jest to co lubię i w czym Panna Młoda zawsze dobrze wygląda. Pewien nowy etap w makijażu ślubnym zapoczątkowała Meghan Markle, która w tym ważnym dniu postawiła na naturalne kolory i lekki podkład spod którego prześwitywały cudowne piegi. Niektórzy nawet krytykowali Jej makijaż i fryzurę, mówiąc że niewidoczny, za lekki, fryzura niedbała. Moim zdaniem wygladała pięknie, naturalnie i swobodnie.
źródło zdjęcia – Pinterest.
O makijażu ślubnym można pisać i pisać. Każdy jego element można rozłożyć na czynniki pierwsze. Po to właśnie umawiacie się z profesjonalną wizażystką aby o wszystkim Wam powiedziała i uświadomiła w pewnych aspektach, o których w wirze przygotowań często się zapomina. Pamiętajcie jednak że zarówno w makijażu ślubnym – jak i każdym innym – nie chodzi o spektakularną metamorfozę. Chodzi o podkreślenie naszej urody. Mniej znaczy więcej – tego się trzymajmy ????